środa, 14 grudnia 2011

Rozdział trzynasty

Nastał nowy dzień. Do okien mojej sypialni wpadywały promyczki słońca. Gdy się obudziłam Harrego obok mnie nie było. Spojrzałam na telefon była godzina 11:30. Niechętnie wyczołgałam sie z łóżka i udałam się w strone łazienki. Umyłam się, przebrałam i z deczka ogarnełam. Wróciłam aby pościelić łóżko, chwyciłam telefon i popatatajałam na dół. W kuchni byli zebrani wszyscy . Pałaszowali śniadanie i omawiali jakieś sprawy dodyczące ślubu Zayna i Amy. Nawet nie zauważyli jak weszłam do kuchni. Totalnie mnie zlali, to pewnie przez wczorajszy dzień. Jakoś nie specjalnie przejełam się tym, pochwyciłam sok pomarańczowy z lodówki, bułke z nutellą i poszłam do salonu. Wygodnie rozsiadłam się na kanapie i włączyłam TV. Właśnie leciały wiadomości.

- Na londyńskich ulicach pałęta sie zabójca i gwałciciel Richard K. znany powszechnie jako ' SERNIK ' jest bardzo niebezpieczny. Gdy ktoś go zobaczy prosimy o pilny kontakt z najbliższym komisariatem policji - mówiła babka w telewizorni
- już ja chuja dorwe - powiedziałam sama do siebie po czym wyłączyłam to pudło i zdrzemnęłam się na chwile.

Sniły mi sie kurwa jakieś lamy. Wyglądałam jak jakaś buszmenka, ścigałam się z tarzanem na lamach o.o. Moja lama nazywała sie Suzi a tego chłopca John. Jakie to wszystko pojebane było. Próbowałam sie obudzić ale nie mogłam. To przez te lamy. Pomyślałam wtedy o moim cudownym aniele który zjawił się i zatańczył makarene. Hahaha. uwielbiam tego białego pajaca XD

Gdy sie obudziłam było po 14.Zaczełam chodzić po domu szukając jakiejś żywej duszy. Nikogo nie było. Nawet nie zostawili dla mnie karteczki z wyjaśnieniem gdzie się podziewają. Spojrzałam na telefon, żadnych wiadomości, żadnych połączeń
- zajebiście - wykrzyknełam.
Myślałam nad tym co wczoraj mówił Harry. Że go okłamuje i wspominał coś o zerwaniu. Dla mnie jego zachowanie dzisiejsze świadczyło o tym że z nami koniec. Próbowałam się do niego dodzwonić- nie odbierał.
Usiadłam na podłodze i się rozpłakałam. Nie mogłam mu przecież powiedzieć że widziałam się wczoraj z seryjnym zabójcą. Z racji tego iż do tej pory mieszkałam w domu należącym do chłopaków, postanowiłam wprowadzić się do rodziców. Poszłam na góre do mojej dawnej sypialni, którą dzieliłam z Harrym. Spakowałam wszystkie swoje ciuchy do walizki, jakieś duperele z łazienki i zeszłam spowrotem na dół. Wyciągnełam jakiś notes który leżal w kuchni i napisałam:

' Drodzy moi 'przyjaciele'. Dziękuje że dziś totalnie mnie zlaliście. Przecież nic wam nie zrobiłam. Przepraszam ale naprawde nie mogłam wam powiedzieć gdzie wczoraj byłam. Wyprowadzam się. Dzisiejsze zachowanie Harrego dało mi do zrozumienia że jestem tutaj niepotrzebna. To tyle z mojej strony. A i jeszcze : Zayn i Amy, szczęścia na nowej drodze życia

Darcy '

Gdy skończyłam pisać czułam że moje policzki są mokre od łez, wytarłam je i popędziłam w stronę wyjścia. Gdy stałąm przed domem zadzwoniłam do mojej mamy, że za poł godziny przyjadę i wprowadzam się do nich. Nagle poczułam że ktoś łapie mnie od tyłu i zatyka ręką usta. To była raczej potężna męska łapa a nie ręka. Ten ktoś zaprowadził mnie do jakiegoś czarnego Vana. Ciągle miałam zamknięte oczy. w głowie wymyślałam setki różnych scenariuszy. Gdy ten ktoś posadził mnie na fotelu powoli otworzyłam jedno oko. To był Richard

- no witaj panienko - powiedział chytrze się śmiejąc
- czego chcesz ode mnie Richard ? - wykrzyczałam
- nie krzycz proszę - zaczął głaskać mnie po policzku - chcę tylko żebyś powiedziała mi gdzie jest mój pasierb
- weź ode mnie te śmierdzące łąpy - wydarlam się strzepując ręką łape Richarda z mojej buzi - za żadne skarby nie powiem ci gdzie jest Lou !
- hmm, jeśli ty mi nie powiesz to sam sie dowiem - powiedział chwytając kieszeń moich spodni sięgając po telefon - pomyślmy, zapewnie tutaj jest zapisany numer Louisa, zadzwonie do niego - powiedział durno się uśmiechając
- co ty właściwie od niego chcesz ? - spytałam - co on ci zrobił ?
- właściwie to nic, ale jego matka to podła suka. Uciekła ode mnie. Teraz Louis jako jej najstarszy syn poniesie za to konsekwencje - odpowiedział wybierając na telefonie numer Louisa . Ustawił na głośnomówiący
- halo ? - odezwał się głos w słuchawce
- witaj Lou, kochanie - powiedział 'sernik' - pamiętasz mnie jeszcze ? To ja , twój przybrany tatuś
- Czego chcesz Richard, i dla czego dzwonisz z telefonu Darcy ? - wydarł się Tomlinson
- ah to tak ma na imie ta ślicznotka - zaśmiał się - porwałem ją. Jeśli chcesz ją odzyskać, o ile cokolwiek dla ciebie znaczy, bo widziałem jak wychodziła z walizkami z tego dużego domu, co zapewnie należy do twojego durnego zespołu, to zjaw się o 18 w parku - powiedział stary przychlast
- Louis nie ! Dam sobie radę ! - zaczełam drzeć ryja.

Richard się rozłączył. Popatrzył na mnie po czym powiedział

- jest dopiero godzina 15, mamy 3 godziny do spotkania, może się zabawimy, moja ty śliczna Darcy ?
- zostaw mnie w spokoju - powiedziałam ze łzami w oczach.
- oj nie bądź taka , oddaj mi sie - powiedział zbliżając się do mnie i ściągając moje spodnie

Zamknęłam oczy i zaczęłam płakać. Nigdy nie sądziłam że coś takiego mnie spotka. Tak bardzo żałowałam tego że wyszłam z domu, może sprawy potoczyły by się inaczej ...

_________________________________________

więc nie mam szlabanu i będę pisać nadal xd hahha.
mam pełno planów na nowe rozdziały *.*
będzie troche dramatycznie etc.

no to do następnego ;D

9 komentarzy:

  1. Są lamy jest i Anioł, ciekawie ciekawie ^^
    Jak dobrze że nie masz kary i będą kolejne rozdziały <333333333333333333!.



    ~Natalia_x333

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że masz dużo pomysłów i fajnie, że dramatyczne. cieszę się, że nie masz szlabanu ^^ dzięki za info o nn :) // @guiltyqueez

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejj! Ja chcę JESZCZE DZISIAJ nowy rozdział! Nie wytrzymam w niewiedzy!
    Świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha. Jak ja to uwielbiam :D lamy, tarzan.. anioły haha. skąd bierzesz takie pomysły? xD
    SERNIK ? nie no tym to już mnie do końca powaliłaś. czemu nazwałaś seryjnego zabójce oraz gwałciciela SERNIKIEM? Haahah . kocham to :D
    Cieszę się, że nie masz tej kary.
    Nie lubię SERNIKA.. chociaż w realu to dobre ciasto :) czekam na nn! :D oby dziś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ANIOŁYYYYYYYY . < 3
    lubic to . : 3
    Sernik . < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. O Boże. Co prawda, rozśmieszył mnie Sernik, ale ogólnie jestem zaskoczona i współczuję głównej bohaterce... Świetny rozdział :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  7. Anioł tańczący makarenę i Sernik - zajebiste.
    Pisz dalej! <3

    Alicjaaloves1D

    OdpowiedzUsuń
  8. buahahahaha lamy i biały przychlast? :P KOchanie!! Ale dlaczemu gwałt?! ;(

    OdpowiedzUsuń