sobota, 24 grudnia 2011

INFO

ŁAPCIE PREZENT ODE MNIE :  http://onedirection-myanotherstory.blogspot.com/   ;D

POSTANOWIŁAM ŻE BĘDĘ PISAĆ WSZYSTKO CO ZDARZYŁO BY SIĘ GDYBY DO DARCY WTEDY W PARYŻU NIE PODSZEDŁ LIAM TYLKO ... HARRY ! :D . ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA <3

______________________

MERRY XMAS DIRECTIONERS <3

czwartek, 22 grudnia 2011

EPILOG

Harry z Darcy są już po drugiej stronie. Od ich śmierci minął rok. Są szczęśliwi jakl nigdy dotąd. W końcu mogą być na zawsze już razem. Żadnej zdrady, żadnych łez. Jest im zajebiście. Takczą makarene z aniołami i obserwują swoich przyjaciół opiekując się nimi. A właśnie, co u nich ?

To Amy znalazła martwą parę. Przesunęła swój ślub.Nie dawała rady normalnie żyć. 2 miesiące nie mogła dojść do siebie. Teraz razem z Zaynem są już małżeństwem. No i pojawiło nam się małe Zayniątko. Jest to dziewczynka. Rodzice nazwali ją Darcy, po ich przyjaciółce.

Louis z Eleanor się zaręczyli. Długo dochodzili do siebie po stracie najbliższych przyjaciół, ale postanowili się pobrać. Chcą wspierać się przez całe życie. Wiedzą , że łączy ich naprawde silne uczucie i że ona nigdy nie minie.

Liam do tej pory jest na silnych proszkach uspokajających. Ma za sobą 2 próby samobójcze. Próbował się podtruć. Niestety ( albo stety ) nie był w posiadaniu tak silnych leków jakie mieli Darcy z Harrym. Danielle do niego wróciła. Jest przy swoim chłopaku w dzień i w noc, ciągle go wspiera .

Niall ? Niall jak to na Horana przystało ciągle je. Oczywiście przejął się śmiercią przyjaciół. Po przeczytaniu listu od Darcy wyjechał do Irlandii na pół roku.Wiedział że to w połowie jego wina, że to przez ten jebany zakład. Tam dochodził do siebie pod okiem najlepszych psychologów. Teraz jest już w UK. Razem z przyjaciółmi rozbudowali swój dom tak, by zawsze mieli siebie przy sobie ale również żeby mieli możliwość założyć ogromną rodzinę i mieć dużo prywatności.

Zespół się nie rozpadł. Chłopacy właśnie rozpoczynają swoją trasę koncertową po Wielkiej Brytanii. NIGDY nie zapomną o Harrym. W wywiadach nadal mówią, że on jest obecny wśród nich. A jego solówki ? Są niezastąpione, to prawda. Przy każdej piosence którą razem śpiewaja, podczas solówki Harrego jest cisza. Gra sama muzyka. Wtedy na wielkim ekranie puszczane są najlepsze momenty w ich wspólnym życiu. Jest to jedyny moment w którym jednoczą się z fanami i razem płaczą. W górę lecą lampiony na cześć ICH jedynego, niezastąpionego Loczka. To smutny widok, ale właśnie tak prawdziwi przyjaciele okazują swoje uczucia do kogoś bardzo im bliskiego.

O Darcy też nie zapominają. Wspominają ją jako bardzo wesołą, pogodną dziewczyne.
Muszą się pogodzić z faktem że ich już nie ma wśród żywych, że nie wróca już nigdy, że spotkają się dopiero po drugiej stronie ....

Rozdział dziewiętnasty. OSTATNI

Minęło kilka tygodni od kąd wróciliśmy z Paryża. W sumie to niewiele się zmieniło. Nadal jestem z Liamem i świetnie nam się układa, Zayn z Amy planują swoje wesele które ma się odbyć 2 dni. Wszyscy są zapracowani. Jedyne co mnie martwi to zachowanie Harrego. Niby normalnie ze sobą rozmawiamy ale strasznie się zmienił. Jest strasznie blady, nie uśmiecha się już tyle co kiedyś, no i schudł. Przejmuje się tym, bardzo. W końcu to wszystko chyba przeze mnie ? Mogłam inaczej to załatwić. Mogłam z nim normalnie zerwać a nie lizać się z jego przyjacielem na jego oczach. Hazza i Liam utrzymują ze sobą dobre kontakty. Spodziewałam sie czegoś innego. Ale Harry teraz jest bardziej zamknięty w sobie. Już nawet Lou mu nie potrafi pomóc. Może faktycznie zjebałam sprawe. Czuje sie winna. Ale dosyć już o nim, tak jak powiedziałam mamy w chuj pracy przed tym weselem. Dziś jedziemy z El pomóc wybrać sukienkę dla Amy. Znając ją przelecimy setki sklepów zanim znajdziemy coś odpowiedniego dla niej. Trzeba przyznac ze moja przyjaciółka strasznie wybrzydza.

- Darcy, El ruszcie się , zaraz jedziemy - usłyszałam straszne jęki Amy dobiegające z dołu.

Ruszyłam swoją grubą dupę z łóżka, zabrałam telefon i torebkę i popędziłam na dół. Czekała tam na mnie podjarana Amy. Wstąpiłam do kuchni gdzie czwórka chłopaków zajadała się hamburgerami.

- gdzie Louis i Eleanor ? - spytałam wyrywając Liamowi hamburgera z ręki.
- na górze, pewnie urządzają sobie gody - odpowiedział Niall gapiąc się jak zakochany w bułe z mięsem.
- Eleanor, kurwa rusz się ! wydzierała się nadal Amy
- ej spokojnie, sklepy są czynne do 22 a jest dopiero 13 - powiedziałam podchodząc do przyjaciółki , przeżuwając 'obiad'
- już ide ! - usłyszeliśmy głos El, która po chwili zjawiła się obok nas z Louisem u boku
- no to jedziemy - odparłam podbiegając do mojego chłopaka całując go w policzek.
- pa, nie zapomnijcie opróżnić konta bankowego - dodał Zayn

Wychodząc zobaczyłam smutek w oczach Harrego. Bolało go, gdy codziennie musiał patrzeć na moje czułośći z Liamem. Nie dziwie mu się, pewnie miałabym tak samo. Dopiero teraz doszło do mnie jakie świnstwo zrobiłam. Jestem głupia. Zachowałam się jak ostatnia ździra na ziemi. Przecież ja go kocham, dlaczego ciągle się oszukuje ?

Wsiadłyśmy z dziewczynami do samochodu i ruszyłyśmy w stronę galerii handlowej.

- jutro wieczór panieński - powiedziała Amy z wielkim bananem na ryju  - nie zapomnijcie się zajebiście ubrać.
- a gdzie go w ogóle robimy ? - spytałam
- w domu mojej mamy, tuż obok naszego. Rodzice wracają dopiero w dniu ślubu a ja mam klucze - odpowiedziała mi
- a co z chłopakami ? - wtrąciła Eleanor
- z tego co się orientuje, mają wieczór kawalerski u nas w domu - powiedziała Amy
- przynajmniej będziemy mieli blisko do siebie - dodałam uśmiechając się

Dojechaliśmy na miejsce, wysiadłyśmy ze samochodu i ruszyliśmy do budynku. Mijały godziny a my wciąż nie mogłyśmy znaleźć odpowiedniej sukienki dla Amy. Tak jak myslałam, w każdym jednym sklepie cos jej nie pasowało
" ta jest za długa " " ta nie modna " " w tej moje cycki śmiesznie wyglądają "
W końcu po 5 godzinach łażenia znalazła coś odpowiedniego dla siebie. Zadowolone, że to już koniec tej meczarni udałyśmy się do domu. Wszędzie było pogaszone światło. Zgaduję, że nikogo nie zastałyśmy. Na stoliku w kuchni znajdowała się mała karteczka.

" jesteśmy w kręgielni, jeśli chcecie możecie do nas dołączyć "

- oo, ale super - wydarła się Amy - zawsze chciałam pograć w kręgle, laski przebierajcie się i jedziemy !
- ja nie mam ochoty, boli mnie głowa, ide się połozyć - powiedziałam
- no trudno, mamy zostać z tobą ? - spytała El
- nie, jedźcie, ja idę pod prysznic i uderzam w kimono . Bawcie się dobrze - odparłam po czym udałam się na góre.

Usłyszałam że moje przyjaciółki właśnie wyszły i zamknęły drzwi na klucz. Poszłam do sypialni po moją piżamkę, nastepnie wziełam szybki prysznic. Moje włosy po myciu to była jedna wielka tragedia. Nie mogłam nigdzie znaleźć mojej prostownicy. " Pewnie została w sypialni Harrego, gdy się od niego wynosiłam " pomyślałam. Z racji iż był on na kregielni powędrowałam do jego pokoju. Gdy weszłam i oświeciłam światło mało zawału nie dostałam. Hazza leżał na łóżku , nie ruszał się. Obok siebie miał rozsypane jakies tabletki .

 -Harry ! - wydarłam się na całego. Czułam że do moich oczu napływają łzy.

Pobiegłam w strone Stylesa, szarpałam nim, krzyczałam. Wszystko na nic. Jego serce nie biło, nie oddychał. Zalałam się łzami. Na stoliku nocnym znalazłam koperte zaadresowaną " DO DARCY ". Otworzyłam ją swoimi trzęsącymi się dłońmi. W środku był list i łańcuszek z przywieszką z napisem ' forever your ' przeczytałam list:

" Droga Darcy, gdy to czytasz napewno jestem już na tamtym świecie. Przepraszam ale musiałem to zrobić. Ja cię nie zdradziłem. Przecież tyle razy powtarzałem ci że jesteś tą jedyną. Byłaś dla mnie całym światem. Muszę ci oznajmić smutną prawdę którą przypadkiem usłyszałem. Liam z Niallem zrobili zakład. Wygrany otrzymał 1000 funtów. Polegał on na tym, że Liam pociśnie ci kit, że cię zdradzam, by przelecieć cię w ten sam dzień w którym się rozstaniemy. Jak widać udało mu się to. To wyjaśnia te jego durnnowate uśmieszki do Nialla po powrocie z Paryża. Nie mogłem dłużej patrzyć na waszą szczęśliwą dwójkę. Teraz mi jest lepiej, życzę wam szczęścia w życiu i przekaż Zaynowi i Amy najlepsze życzenia ode mnie. Kocham cię myszko.

                    Twój na zawsze - Harry "

Zgniotłam list w rękach i zaczełam ryczeć jak małe dziecko. Harry nie żyje , to wszystko przeze mnie. Nienawidziłam siebie za to . Założyłam na szyję wisiorek, chwyciłam długopis i kartkę i zaczełam coś bazgrać.

" Cześć przyjaciele. A zresztą, nie mam ochoty tak na was mówić. A zwłaszcza na Ciebie Liam oraz na ciebie Niall. Jak mogliście mi coś takiego zrobić ? Przez was Harry nie zyje, no i ja też bo gdy to odczytacie będę w niebie z moim Kochaniem. Liam, nie wiedziałam że taki jestes. Naprawdę coś do ciebie poczułam. Coś mocniejszego niż tylko przyjaźń ale to uczucie nie było takie silne jak to, którym darzę Harrego. Amy, Zayn szczęścia na nowej drodze życia, zeby się wam urodziły takie małe, słodziutkie Zayniątka. Louis, El wam życzę tego samego. Jesteście idealną parą, zróbcie to dla mnie i pobierzcie się. Będę się wami wszystkimi opiekowała tam z góry. Kocham was.

               Darcy "

Odłożyłam list na biórko . Zaczełam krzyczeć jak oszalała. Próbowałam jakoś przywrócić Harrego do zycia. Wszystko na nic. On już nie zył, jego dłonie były lodowate. Na jego ślicznej buźce gościł mały uśmiech. Podeszłam do niego i lekko musnęłam jego wargi moimi. Pozbierałam rozsypane tabletki, które leżały obok niego i łyknęłam je. Było ich chyba z 20. Poczułam uczucie słabości, usmiechnęłam się pod nosem, położyłam się obok mojego ukochanego chwytając go za ręke. Nie mogłam już oddychać.

- Kocham cię Harry - wydukałam z siebie ostatnie słowa i odpłynęłam .

_________________________________________________________

Na tym konczę moje opowiadanie. Przyznam się bez bicia że ryczałam jak pojebana gdy to pisałam. Mam cały laptop zalany moimi łzami. Przepraszam że tak tragicznie się skończyło. : (

Teraz pytanie : Chcecie Epilog? Opisałabym w nim co się dzieje u reszty po śmierci Harrego i Darcy ?
Odpowiadajcie w kom. <3

Rozdział osiemnasty

- zajebiście było - powiedziałam wtulając się w goły tors Liama
- to jeden z najwspanialszych dni w moim życiu - stwierdził Li całując mnie w głowę .
- w moim też, przyznaje, że jesteś lepszy w sprawach łóżkowych niż Harry
- serio ?
- tak, i muszę ci coś wyznać - powiedziałam siadając na łóżku
- słucham cię
- może to głupio zabrzmi, bo jeszcze godzine temu byłam z Harrym, ale nie weźmiesz mnie za szmate czy coś, ok ?
- też cie kocham - powiedział po czym zaczał mnie całować

On mi kurwa w myślach czyta ?! Przecież chciałam mu powiedzieć że go kocham a on mi to z ust wyjął. Lol, tez chce posiadać taki dar xd. Niestety nasz sielanka nie trwała zbyt długo, gdyż w drzwi naszego ' burdel pokoju ' zaczął walić z całej siły Zayn krzycząc żebyśmy się zbierali bo jest już po 9.00 i za godzine helikopter przylatuje. Wysłuchaliśmy Malika i ubraliśmy się. W czasie odziewania naszych napalonych ciał było jeszcze jakieś macu-macu, buzi-buzi etc. no i zleciało nam na tym pół godziny.
Wychodząc z naszego słitaśnego pokoiku zobaczyłam jak Niall z Louisem próbują podnieść spitego Harolda, który leżał pod sceną na której tańczyły dziwki. Jakoś mnie to nie ruszyło. Chwyciłam swojego nowego chłopaka za rękę i wyszliśmy z budynku. Blask słońca mnie wykurwiście oślepiał. Gdy Hazza już się wyczołgał, co zajeło mu 10 minut, wezwaliśmy taxi i popedzilismy na lądowisko gdzie czekał na nas transport do UK. Dziwiło mnie to, że całą drogę na lądowisko, jak również do domu, nikt nie zamienił ze mną ani słowa, no z wyjątkiem Liama który w kółko powtarzał że cieszy się że jesteśmy razem.

Gdy byliśmy w domu ruszyłam w strone mojej dawnej sypialni która dzieliłam z Harrym. Pech chciał, że gdy tam weszłam spotkałam Harrego. Bez żadnego słowa ani kontaktu wzrokowego zaczęłam wyciągać moje ciuchy z szafy, aby przenieść je do pokoju, który od dziś dzielę z Liamem.

- dlaczego mi to zrobiłaś ? - rzucił nagle Kędzierzawy
- bo ty mi to zrobiłeś pierwszy
- nie masz dowodu
- no to co, gdyby choć odrobinke ci na mnie zależało, poszedłbyś za mną do parku, ale nie. Ty wolałeś się napalać z Niallem na jakieś kurwy.
- nie mów tak
- bo co ?! Ja mówię prawde, a teraz wybacz, wychodzę
- Darcy, błagam. Kocham cię rozumiesz? Nie zdradziłem cie, przysięgam
- do widzenia Harry - odparłam po czym wywlekłam walize pełną moich ubrań i wyszłam zamykając za sobą drzwi.

Miałam w dupie to jego 'kocham cię' zaczynam teraz nowe życie, bez Harrego w roli głównej, teraz jego miejsce zajął Liam. Mimo że jesteśmy razem dopiero kilka godzin to wiem, że z nim będzie inaczej. Już od jakiegoś czasu pokazuje mi że mu na mnie zależy. Nawet nie myśle że zachowuje się nie fair w stosunku do Harrego. To on pierwszy mnie zdradził, zresztą nie chce już o nim myslec. Nie jesteśmy już razem, ale chcę utrzymywać z nim dobre stosunki. W końcu mieszkamy pod jednym dachem. Gdy weszłam do pokoju Liama, zobaczyłam jak zwalnia dla mnie jedną szafę, wyciągając z niej swoje ubrania.

- awwwwwwwww, kochany jesteś - powiedziałam uśmiechając się do niego
- przecież nie możesz trzymać ubrań cały czas w walizce - odparł po czym podszedł do mnie i objął w pasie - wiesz na co mam ochotę ? - wymruczał
- podejrzewam - zachichotałam, po czym wskoczyłam na mojego chłopaka, oplatając nogi wokół niego.

Zaczęliśmy się namiętnie całować, Liam zaniósł mnie na łóżku, na którym powoli zaczął mnie rozbierać. Był taki delikatny, nie to co Harry. Harry był dziki w łóżku a Liam wie jak zaspokoić dziewczynę. Uprawialiśmy zajebisty sex. Gdy skończyliśmy leżeliśmy wtuleni patrząc w swoje oczy. Boże jakie on ma zajebiste brązowe oczy *.* a ten jego uśmiech doprowadzał mnie do większego orgazmu niż podczas stosunku. Serio o.o.

Usłyszeliśmy głośne wołanie z dołu, to był Niall .

- złazić pokraki na dół bo obiad stygnie, ruszac te wasze napalone dupy, biegiem !!

Ubraliśmy się z Liamem i pobiegliśmy do kuchni gdzie czekała na nas pizza. O dziwo normalnie gadałam z wszyskimi i nawet z Harrym zamieniłam kilka zdań. Może dotarło do niego że to już ostateczny koniec. Co prawda nie był taki zadowolony jak kiedyś ale na jego twarzy gościł malutki uśmiech. Wszyscy pałaszowali pizze a Niall z Liamem  wymieniali się podejrzanymi spojrzeniami ...

_____________________________________

Mysle że ten jakiś lepszy jest co nie ? Mam nadzieję że nie gniewacie sie że główna bohaterka zamieniła sie w typową suke i zdradziła chłopaka z jego najlepszym przyjacielem. No cóz, takie jest życie XD i jeszcze jedno :

TO OPOWIADANIE POWOLI DOBIEGA KOŃCA, ALE NIE SMUĆCIE SIĘ, BĘDĘ PISAĆ KOLEJNE Z ONE DIRECTION W ROLI GŁÓWNEJ.

to tyle z mojej strony ;D

ROZDZIAŁ SPECJALNIE DLA OLKI *.*