środa, 30 listopada 2011

Rozdział trzeci

W drodze do domu zaczęłam wypytywać Amy o Liama . Ona upierała się że nic do niego nie ma. Dobrze wiedziałam że prawda jest inna.

- Amy no proszę cię , wiem że on ci się podoba , dlaczego nie chcesz tego przyznać ?- spytałam
- Darcy, słuchaj. Liam ma dziewczynę , owszem podoba mi się ale to niczego nie zmienia. - odparła
- jak to niczego nie zmienia? Amy , dziś o 18 idziemy do Harry'ego. Będzie tam na pewno Liam. Może do ciebie zagada? A może właśnie dzisiaj zakończy swój związek z Danielle ?
- ty chyba oszalałaś . Oni są ze sobą już 9 miesięcy , musial by zdarzyc sie jakis cud by zerwali - odpowiedziała stanowczo moja przyjaciółka.
- zostaw to w moich rękach - powiedziałam
- co masz na myśli ? - spytala Amy
- chodźmy do mnie , wszystko ci opowiem - odpowiedziałam przyjaciółce i pociągam ją w stronę drzwi mojego domu .

w progu przywitała nas moja mama z wielgachnym bananem na twarzy
- cześć dziewczynki , jak w szkole ? - spytała ?
- wszystko ok - odpowiedziałyśmy chórem
- może usiądziecie w salonie ? napijemy sie herbatki i ...
- sory mamo - przerwałam jej - nie mamy dziś czasu , o 18 mamy być u Harry'ego na jego imprezie urodzinowej
- u Harry'ego Styles'a ? Tego nieziemsko przystojnego bruneta o cudownych zielonych oczach ? - spytała mama

kątem oka widziałam jak Amy sie ze mnie napierdala , spaliłam buraka, chwyciłam ją za rękę i pobiegłam na górę

- córeczko, czy powiedziałam coś nie tak ? - usłyszałam wołanie mamy z dołu

weszłam z Amy do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz

- ohh , nie ziemsko przystojny brunet - zaczęła durnowato chichotać Amy
- śmieszne , bardzo - odparłam z sarkazmem
- no dobra , sorki , ale rada na przyszłość - zaczęła - nie pokazuj sie przy znajomych z matką , no chyba że chcesz przypał

usiadłam na łóżku i ostrym wzrokiem zmierzyłam przyjaciółkę

- nie patrz tak na mnie ! to parzy - wykrzyczała mi prosto w twarz i usiadła obok mnie - no dobra , opowiedz mi ten twój plan na dzisiejszy wieczór
- wiec tak - zaczęłam - na takiej imprezie , będzie pewnie dużo alkoholu , postaram sie opić z deczka Liama , i zacznę mu o tobie nawijać
- myślisz że to sie uda ? - spytała
- no jasne , czemu nie. Z tego co słyszałam Liam ma słabiutką główke do picia - zaśmiałam sie

nagle zadzwonił mój telefon , to był Harry. Serce zaczęło mi szybo napierdalać , odebrałam

- halo ?
- cześć Darcy , z tej strony Harry - usłyszałam jego słodziutki głos w telefonie
- no witaj jubilacie , co tam ? - spytałam
- mogłabyś wpaść do mnie za 20 minut ? mam do ciebie ważną sprawę , bądź sama . do zobaczenia - powiedział i rozłączył sie

zaczęłam skakać z radości jak jebnięta. Harry Styles zaprosił mnie do swojego domu, SAMĄ .

- Amy , w co ja sie mam ubrać ?
- nie wiem - odparła Amy grzebiąc cos w swoim iPhonie
- AMY !! - wydarłam sie na nią aż z wrażenia podskoczyła na łóżku
- co ?!
- w co sie mam ubrać - spytałam
- a gdzie sie wybierasz ? - spytała. nie wiem czy naprawdę jest taka durna czy tylko udaje
- dzwonił do mnie Harry, za 20 minut mam być u niego w domu, sama. Mówiąc sama, mam na myśli bez ciebie. To znaczy, ze nie mogę sie pokazać w takim STANIE – powiedziałam i wskazałam ręką moje rozczochrane włosy
- czyli jakim ?
- no jak jakim ? , zobacz na moje włosy wyglądają jakoś dziwnie, oklapły - Zaczęłam histeryzować
- ty słyszysz co mówisz w ogóle ?- spytała –robisz z siebie niewiadomo jaką paniusie , dobrze wyglądasz , idź już do niego po się spóźnisz. – uśmiechnęła się
- dobra Amy , ja lecę już , ty poszperaj za jakimiś ciuchami na wieczór , nie wiem o której wrócę , gdyby coś sie działo to dzwoń - powiedziałam przyjaciółce i wyszłam z domu

poniedziałek, 28 listopada 2011

Rozdział drugi

Na długiej przerwie cała szkoła zgromadziła sie na stołówce. Chłopcy z One Direction zaczeli śpiewać piosenki urodzinowe dla Harry'ego i skakać obok niego w kółeczku. Pani dyrektor wniosla gigantyczny tort z cukrową figurką Haroldzika i wielkim napisem " HAPPY 18ST BIRTHDAY HARRY " na torcie było 18 rac, które odpalił Lou , kumpel Harry'ego. Nie chciałam oglądać reszty tego przestawienia więc po prostu wyszłam.

- Darcy , czekaj - usłyszałam za sobą glos przyjaciółki - gdzie ty idziesz ?
- ide do domu a gdzie mam iść ? - odparłam
- nie idziesz na stołówkę ? Zaraz będą kroić tort - powiedziała z bananem na ryju Amy
-nie, dzięki . Wiesz że jestem na diecie - mówiłam do niej wciąż idąc przed siebie
-o tak , dieta cud - zachichotała Amy
-ale jak ? - spytałam z wielkim WTF na mordzie
- ciągle jesz i czekasz na cud - zaśmiała mi sie w twarz
-śmieszne , bardzo śmieszne. - udałam że jebłam focha

- ej dziewczyny , czekajcie - usłyszałam znajomy glos , odwrócilam sie , to był Harry. Niósł ze sobą 2 talerze na których był tort . - proszę to dla was - podał mi i Amy talerzyk
- dziękuje ci Harry , ale jestem na d.. - moją gadkę przerwał Haroldzik
- chyba sobie żartujesz. Przecież wyglądasz jak patyk. Masz to zjeść bo inaczej się obrażę - spojrzał na mnie oczami kotka ze szreka .
- eh .. no dobra , zjem to tylko dla tego że ładnie poprosiłeś - puściłam mu oczko .

- HARRY , SŁONECZKO MOJE - ze stołówki dochodził jakiś głos , to Louis , właśnie kierował sie w naszą stronę
- oo, kogo tu mamy , Darcy , Amy i Hazza . Co porabiacie dzieciaczki ? - spytał z durnowatym uśmieszkiem Lou
- ty mnie tu nie dzieciaczkuj ciole - popchnęłam Lou na Amy i puściłam brewki .
- oj .. przepraszam , co porabiacie szanowna młodzieży ? - spytał już z większą powagą .

Szczerze to NIGDY w życiu bym nie powiedziała że Louis to ten najstarszy w zespole. Zachowywał się gorzej niż przedszkolak.

- stoimy i rozmawiamy - odparł mu Hazza - gdzie reszta chłopców ? - spytał
- już ich wołam - odparł Lou i wydarł morde na całego - LIAM , NIALL , ZAYN . MELDOWAĆ MI SIĘ TU ZARAZ .

w ciągu 10 sekund chłopcy zjawili sie obok nas.

-to jak, wpadniecie do mnie o 18 na imprezę ? - spytał Harry
- jasne żabuniu - odpowiedział Louis .
- ja pytałem Darcy i Amy Lou .. - spojrzał dziwnie na Louisa i posłał mi ciepły uśmiech
- nie rozumiem dlaczego mi to robisz m przecież cie kocham - wydarł sie na niego ten najstarszy i udawał ze płacze.

Chłopcy zaczęli się z niego śmiać, ja z Amy również . Po chwili podszedł do mnie Hazza i spytał z pięknym uśmiechem na twarzy
- to jak , wpadniesz o 18 do mnie ? oczywiście razem z Amy.

spojrzałam kątem oka na Amy, która jak zahipnotyzowana patrzyła na Liama
- zajebiście - pomyślałam. Jeszce brakowało mi tego że ona sie zakocha

- no pewnie że wpadniemy - odpowiedziałam mu uradowana.
- to do zobaczenia wieczorem - odparł Haroldzik i mnie przytulił

Poczułam się jak w niebie. Może na imprezie urodzinowej moje życie się zmieni ? Może w końcu moje marzenie się spełni i będę z Harrym ? Zobaczymy ...
po pożegnaniu się z Harrym , porwałam Amy , która była praktycznie nie obecna i ciągle gapiła sie na tego ciemnego blondyna i udałyśmy się do domu .

Rozdział pierwszy

- Darcy ... DARCY !! wstawaj wreszcie za chwile spóźnimy sie do szkoły ! - to była Amy. jak co rano przychodziła do mnie do domu i zwlekała mnie z łóżka
- prosze cie Amy, jeszcze minutke ..
- minutka? kobieto jest 8:10 . za 5 minut zaczynamy lekcje , a dziś ważny dzień

podniosłam głowe z poduszki i usiadłam po turecku naprzeciw przyjaciółki

- jaki ważny dzień ? który dzisiaj mamy ? - spytalam zdziwiona
- dziś jest wtorek, 1 luty - popatrzala na mnie dziwnym wzrokiem
- 1 luty , 1 luty. Nie .. nie możliwe - wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do toalety - Amy ! czemu nie przyszłaś po mnie wcześniej ? - wbiegłam do pokoju ze szczoteczką do zębów w ustach szukając po szafie jakis ubrań - Amy błagam cie ! poszukaj mi czarnych rułek i jakiejś koszulki ! tylko szybko - zaczełam sie drzec na przyjaciolke i pobiegłam szybko do łazienki ogarnąć twarz.
-Darcy , jaką koszulke ci podać - słyszałam przez drzwi jak Amy wydziera jape i buszuje po mojej szafie
- daj jakąś ładną , tylko szybko , musimy być w szkole przed NIM !

***
po 5 minutach byłam nareszcie gotowa , zbiegłam na dół prosząc mame o podwózke do szkoły , w niecałą minutę byliśmy na miejscu.Wysiadłyśmy z samochodu i biegłyśmy w strone naszej szkoly. Gdy weszłyśmy do niej wszyscy zaczeli sie na mnie dziwnie patrzeć . Spojrzałam na przyjaciolke i zaczelam wypytywac czy mój makijarz i wlosy są ok . Nagle zaczeła sie napierdalać tak głośno że cała szkola ja slyszala

- Amy .. mmożesz mi powiedzieć o co chodzi ? Źle wyglądam czy co ? - spytalam wystraszona
- hahahahahha. Boże Darcy .. hahahahahhah - widzialam ze Amy nie moze sie uspokoic więc podeszłam pod klase .

zauważyłam naszego dzisiejszego jubilata . To on . Harry Styles , najsłodszy chłopak na świecie. Jego uśmiech był powalający.Podeszłam do niego chcąc złożyć mu życzenia.

- emm .. Cześć Harry - wybąkałam
- o hej Darcy - odpowiedzial Harry i zaczarowal mnie swym pięknym uśmiechem.
- wszystkiego najlepszego z okazji Twoich 18 urodzin - posłałam mu smajla
- dziękuje Darcy - odparł brunet i przytulił mnie - ii ehmm .. zajebiste masz skarpetki - spojrzał na moje nogi i zacząl chichotać
- o kurwa - powiedzialam sama do siebie i wybieglam ze szkoły

widząc to Amy pobiegła za mną .

-Amy !! dlaczego nie powiedzialas mi że zapomnialam butów ?! - zaczelam krzyczec ze lzami w oczach - zbłaźniłam się przed Harrym, jestem teraz pośmiewiskiem całej szkoły !
- spokojnie kochanie , to przecież nic takiego , spójrz na to z innej strony - odparła Amy i popatrzała na moje różowe skarpety w Hello Kitty
- jaka ze mnie niezdara - zaczelam przyglądać się moim stopom po czym spojrzalam na Amy i razem zaczęłyśmy sie śmiać
- w szafce mam zapasowe trampki, chodź idziemy już zaczęla sie lekcja - powiedziala Amy - ale plusem dzisiejszego dnia jest to, że przecież sam Harry Styles przytulił cię ! czy to nie jest cudowne ?
- oh, Harry. Tak . Z jednej strony początek tego dnia był cudowny - odpowiedzialam przyjaciolce i udalysmy sie na lekcje .

BOHATEROWIE

DARCY - ma 17 lat. Kocha taniec i śpiew. Lubi jeździć na deskorolce i bmx'ie. Ma gdzieś co mówią inni, robi to co lubi. Uczy się przeciętnie. Lubi czytać i marzyć. Z jednej strony jest romantyczką, ale nikomu nie zwierza się ze swoich uczuć. Wszyscy znają ją jako wyluzowaną dziewczynę. Ma powodzenie u chłopaków bo jest łądna i dość lubiana. Podoba jej się Harry.

AMY - tak jak jej przyjaciółka ma 17 lat. Zawsze szczera, uśmiechnięta, szalona . Z Darcy przyjaźni się praktycznie od piaskownicy. Nie wyobraża sobie życia bez niej . Nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Amy ma duże powodzenie u chłopców tak jak jej przyjaciółka lecz sama go nie ma. Podoba jej się chłopak z zespołu 1D - Liam .

HARRY - najsłodszy 17 latek w szkole. Na jego widok piszczą wszystkie dziewczyny . Jest najmłodszym członkiem zespołu One Direction. Podoba mu się Darcy lecz wstydzi się do niej zagadać . Z pozoru bardzo rozgadany ale tłumi w sobie uczucia. 

LIAM - nieśmiały 18 latek , członek zespołu One Direction. Od 9 miesięcy jest z Danielle lecz jego stosunki z nią ostatnio nie są zbyt dobre. Najczulszy i najromantyczniejszy chłopak z boysbandu .

ZAYN - szkolny playboy. Może mieć każdą laske o jakiej tylko zapragnie. Podoba mu się Amy lecz wie , że dziewczyna ma coś do jego przyjaciela Liama. Mimo wszystko stara zawrócić jej w głowie . Członek One Direction.



LOUIS - 1/5 członków z One Direction. Uwielbia marchewki . Jest najstarszy w zespole ale zachowuje sie jak małe dziecko. Jego dziewczyna ma na imię Eleanor.


NIALL - największy głodomor w zespole. Za jedzenie dał by zabić nawet własną matke. Nie ma dziewczyny. Jest bardzo wesoły. Chłopaki skarżą się że nawet w środku nocy ma czas na wybryki.